Na ziemi widzimy tylko cień tajemnicy zaślubin Boga i ludzi, a dopiero w niebie człowiek będzie w stanie zobaczyć, w jak wielkiej sprawie na ziemi uczestniczył. Z okazji 31 rocznicy zawarcia Sakramentu Małżeństwa życzę Wam, abyście byli nadal dla mnie wzorem wspólnej drogi.
Monika z Andrzejem i dziećmi
A w ramach prezentów (tym razem nie będzie garnków):
"Niebieska piosenka" | |
Kto wstawi się za nami u Pana, co drogami krętymi każe iść? Kto nas usprawiedliwi, gdy Pan się będzie dziwił, że to już właśnie my? Ja wstawię się za tobą A ty choć powiedz słowo, Ty wciąż mnie ratowałaś, | I tak będziemy stali, zaczniemy wirować, i w mojej twa ręka, |
2) Kilka fotek dzieci
3) I na koniec kilka powiedzonek Pełciowych z tego miesiąca
*** 5.10. ***
Wszędzie czuję klamatyzację, szkoda, że na dworze jej nie ma.
*** 10.10. ***
Jesteśmy na placu zabaw. Pełcio od niedawna uczy się przechodzić po szczebelkach drabinki zawieszonej poziomo, trzeba w pewnym momenie zawisnąć na jednej ręce i przełożyć drugą. Bratu zazdrości 'wiszenia' na szczebelku Julka, więc też się chwyta i wisi. Ja ją asekuruję, a Pełcio z dołu dzielnie kibicuje siostrze:
- Przekładaj Jula ręce, to ci się uda przejść. Tylko nie spadaj na mamę.
*** 11.10. ***
Wieczorem po kąpieli ubieramy dzieci w piżamki. Nagle Pełcio zaczyna filozoficznie:
- Julka jest gruba. Gruba jak dziadek. Ale nie tak bardzo jak dziadek, brzuch ma ona mniejszy.
*** 12.10. ***
Pełcio coraz częściej zaczyna nam opowiadać o swoim przyszłym rodzeństwie:
- Gdy będzie nas trójka dzieci... czwórka... piątka... szóstka... siódemka... ósemka... to tyle czasu będziemy musieli się naczekać aż wszyscy skończymy 4 latka.
*** 23.10 ***
Razem z Pełciem prasujemy. Tzn. ja próbuje, a Pełek mi pomaga. Wiesz Pełku - mówię - połowa sukcesu przy prasowaniu to dobre rozłożenie ubrania, tak, żeby nie było żadnych zmarszczek. Zostawiam go z tatowymi spodniami, żeby sobie poprasował, gdy wracam Pełcio mnie oświeca:
- Wiesz mamutku, połowa sukcesu przy prasowaniu, to dobre namoczenie, wiesz? Trzeba MOCNO namoczyć. To trzeba mu przyznać, tatowe spodnie zostały mocno namoczone.
2 comments:
Julka to ma faldki jak cherubinek, a Dziadek - jak Bachus. Ale przyznam, ze lubie jedno i drugie.
Najserdeczniejsze życzenia dla Jubilatów!!!
PS Dobrze, że Paweł nie powiedział że Julka jest gruba jak ciocia Ola...
Post a Comment