Pełcio na górze.
Pełcio spogląda w przepaść, w tym tygodniu był u amerykańskiego fryzjera, a dokładniej Koreańczyka - prawda, że widać?
W życiu bywa pod górę...
Pełcio całą drogę szedł na własnych nóżkach i to dość sprawnie, tutaj na zdjęciu widać, jak wbiegał pod górę.
Pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników wycieczki - Sebastian, Tata, Paweł, p. Walker. Pani Walker ma niezły sprzęt na tego typu okazje i z tego, co opowiada, to widać, że lubi aktywnie spędzać wolny czas.
Przybyłem, zobaczyłem, podziwiam widoki.
7 comments:
Czy jest jakis ukryty sens umieszczenia trzy razy tego samego zdjęcia? - w tym raz obróconego o 90 stopni?
Chodzi oczywiście nie o sens w ogóle ale o ukryty sens
Dziwne - za pierwszym razem nie wyświetliło się słowo "UKRYTY".
Stąd ten dopisek.
Pewnie, ze jest...
1. Bardzo mi sie te zdjecia podobaja.
2. Wkladalam je pozno w nocy.
3. Wsrod trzech "jednakowych" zdjec tylko 2 sie powtarzaja.
Monika
Fajne te góry... A Paweł w zygzakach czy mnie oczy mylą? :)
Dopiero jak ustawiłam sobie jako tapetę ;) Pawła pędzącego pod górę, zauważyłam jaką ma ładną koszulkę :) A kupując ją byłam pewna, że będzie dużo za duża....
Lekarz zmierzył i zważył Pawła - wyszło 44 cale wzrostu i 38 funtów wagi. Czyli jest duży - 97 centyl wzrostu i 50 centyl wagi.
Najzabawniejsze, że wg. pielęgniarki Julka jest chuda (skinny). Jest na 35 centylu z wagą i 50 ze wzrostem. Ale tu w Stanach to nawet ja jestem chudy.
Post a Comment